środa, 30 marca 2016

W trakcie się okaże...

Tak nie mam jeszcze konkretnego planu,  więc wybaczcie za lekki nieład. Jednak będzie to kolejny post z serii tych trochę poważniejszych...

Przyjźń...
Moim zdaniem wybaczy wszystko.
W tej chwili mam jedną przyjaciółkę,  która jest ze mną od dawna i nie zostawiła mnie gdy było ciężko.  Wiem że zawsze mogę się do niej zwrócić o pomoc, a ona mi pomoże.  Działa to w obie strony i ona dobrze wie że zawsze zrobię dla niej wszystko by jej pomóc. Choć nie możemy często się spotykać przyjaźń trwa.

  Jednak nie chciałam pisać tylko o tym jak to jest dobrze. Miałam (i boje się że już nigdy nie wróci) przyjaciółkę, kochałam ją jak siostrę po skończeniu gimnazjum nagle wszystko się zepsuło,  kontakt się urwał. A co na to głupia ja?  Robiłam zbyt mało żeby uratować to,  wiem że popełniłam błędy których nie naprawię. Żałuję każdej zmarnowanej chwili,  bo wiem że taka przyjaźń jest wyjątkowa dlatego jeśli macie takich przyjaciół walczcie o to by ich nie tracić.

Wiem że ona pewnie nigdy się nie dowie, ale wybaczyłam wszystko co się działo złego i tęsknię bardzo.
Mam nadzieję, że nigdy nie będziecie cierpieć przez przyjaźń.

Przepraszam za formę posta, ale bardzo chciałam go napisać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz