wtorek, 7 czerwca 2016

Adam Lang - Klucze...

Hej Hej :D

Dziś mało zdjęć, a więcej pisania. ;)
Maj był dla mnie mało zaczytanym miesiącem, ale za to czerwiec zaczął się obiecująco. W ten poniedziałek kupiłam dwie książki na które bardzo czekałam i byłam ciekawa co się w nich kryje. Zaczęłam tak jak mówi tytuł posta od książki polskiego pisarza (który z wykształcenia jest  matematykiem ;))

 Adama Langa - "Klucze"
W skrócie głównym bohaterem jest Adam Lang, jest on w klasie maturalnej i poznajemy go od jego pierwszego końca świata, czyli chwili w której tata zostawia jego i mamę dla innej. Ważnym momentem podczas  poznawania Adama jest chwila gdy tata rzuca kluczami i zostawia tego nieświadomego pięciolatka z traumą do końca życia oraz bólu za każdym razem gdy słyszy brzęk spadających kluczy. Kolejnym końcem świata jest śmierć kolegi Adama, podczas wyjścia nad jezioro. Adam obwinia się o śmierć kolegi, co tez odbija na nim swoje piętno. Chłopak gdy trochę podrósł zaprzyjaźnia się ze swoim bardzo dalekim krewnym Jerzym, który uczy go nie najlepszego podejścia do kobiet. Przez co Adam rani wiele dziewczyn i jedyną, która z nim została do końca jest...( nie powiem wam kto :P). Kolejne trudne przeżycia zmieniają chłopaka i uświadamiają  mu, że nie wszystko jest tak jak nam się wydaje. 

Książka jest napisana dosyć specyficznym stylem, ale czyta się ją bardzo przyjemnie. Niestety jednak można się czasami zgubić w fabule, leczo raczej mnogość bohaterów i tego co lubię w książkach czyli szczegółowe pokazanie podłoża psychologicznego bohatera. Ciekawie czyta się książkę która jest opowiedziana przez chłopaka. Można przy niej wyluzować się ale równocześnie zastanowić się nad sobą.







Polecam wam ją serdecznie, bo moim zdaniem jest warta przeczytania, choć nie koniecznie każdemu się spodoba. Ale zawsze warto próbować. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz