sobota, 17 września 2016

"I leave'em all behind, and then I see that even angels never die..."



Witam!

Wiem, że posty są ostatnio bardzo rzadko ale muszę się wdrożyć w rok szkolny, dlatego was bardzo przepraszam i postaram się poprawić.To tak słowem wstęp, a teraz przejdźmy do sedna. Dziś post taki troszkę pomieszany czyli trochę fajnych grafik, troszkę muzyki oraz przemyślenia. Wydaje mi się, że w takim poście każdy znajdzie coś dla siebie.




Zacznijmy od muzyki!
Z powyższej piosenki pochodzi cytat, który jest tytułem posta.Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego to właśnie on jest. 
Sam kawałek ma coś w sobie i od pewnego czasu słucham go na okrągło.
Andy jest teraz znany przez kawałek We don't have to dance ( https://www.youtube.com/watch?v=8fEoWA9Vz3A) i właśnie dzięki niemu go poznałam. Jego głos i styl - to jest to co lubię!

Zdjęcia artysty na dobry początek!



 Jedno z niewielu zdjęć, które zrobiłam na wyjeździe. Niby nie pozorne ale wiąże się z nim dużo dobrych wspomnień, ponieważ w sierpniu cale Bieszczady zalewa fala tych niepozornych kwiatów.
 Jak już mówiłam ostatnio uwielbiam zdjęcia tatuaży i motocykli.

 Inspiracją do tego tatuażu jest rzeźba, których jest kilka na świecie. Jednak uważam, że w roli takiego małego dzieła sztuki bardzo się sprawdza i choć jest drobny niesie za sobą to samo przesłanie co jego  wielcy bracia.
 Nie jestem wielką zwolenniczką kotów, ale chyba jak każdy lubię ich zdjęcia.
 Marzy mi się pokój taki jak ten - pełen wspomnień.
Będę do tego dążyć, zobaczymy może kiedyś się  uda.

 Ten mały dżentelmen jest przeuroczy!


 Na koniec znowu trochę muzyki, tym razem składanka:
Na początku byłam sceptycznie nastawiona, ale jednak po chwili stwierdziłam, że to jest to.
Idealnie nadaje się gdy chcemy żeby podczas czytania coś leciało w tle albo po prostu jako wyciszacz przed snem.

O.S.T.R. - Lubię być sam
Tego Pana też ostatnio często słucham, nie będę się rozpisywać dlaczego - po prostu posłuchajcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz