Jak obiecałam tak jest, drugi post o Światowych Dniach Młodzieży! Dziś pokaże wam zdjęcia z Campusu Misericordiae, Drogi Krzyżowej oraz spotkania z pielgrzymami.
Zanim przejdziemy do zdjęć małe ogłoszenie, zaczynając od niedzieli przez dwa tygodnie prawdopodobnie nie będzie postów, z tej prostej przyczyny, że jadę pod namiot. :P Złe wieści za nami teraz dobre, DZIĘKUJE WAM ZA 1000 ODSŁON BLOGA! Dla mnie to bardzo dużo i cieszę się, że ktoś tu zagląda. Nie przedłużam i przechodzę do zdjęć.
29.07-Błonia Krakowskie
Droga Krzyżowa
Przed rozpoczęciem nabożeństwa młodzi z całego świata bawili się na swoich sektorach.
A ja z tatą czekałam w kolejce aż Straż Graniczna nas przeszuka przed wejściem na sektor.
Widok raz był taki jak na zdjęciu po lewej, a raz taki jak na tym pod spodem.
Jednak opłacało się czekać( weszliśmy na 10 stację na nasz sektor V3), bo widok i atmosfera była genialna.
Gdy Papież opuścił Błonia trwał jeszcze Festiwal Młodych, odbywały się koncerty i była cudowna atmosfera nie tylko na miejscu, a w całym Krakowie.
30-31.07-Campus Misericordiae
Czuwanie z Papieżem Franciszkiem
Msza Posłania
Czuwanie było piękne i nie żałuję, że jednak wybrałam się na Brzegi, choć jak mówiłam w wcześniejszym poście byłam jeszcze rok temu sceptycznie nastawiona.
Papież Franciszek jak zwykle uśmiechnięty!
Spałam w godzinę, ponieważ cały czas na Brzegi na Mszę Posłania przybywała młodzież. Nie przeszkadzało mi to i dzięki temu mam zdjęcie ołtarza o godzinie 5:20( nie chciało mi się wcześniej schodzić z karimaty :P )
Przez 4 dni z rzędu widywałam Papieża, nie umiem tego opisać ale zostawia to po sobie ślad i taki spokój.
Nie żałuję, że byłam. Mały miś koala, którego dostałam od pielgrzyma z Australii będzie mi przypominać o tej cudownej atmosferze.
Już myślę nad wylotem z przyjaciółmi do Panamy w 2019 na kolejne Światowe Dni Młodzieży!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz