Wczoraj zaczęły się długo wyczekiwane ferie.Wraz z Loverance wybrałyśmy się na kawę i ploteczki :P Jak zwykle za długo nie usiedziałyśmy w miejscu więc po kawie poszłyśmy na spacer po Krakowskim rynku. On nigdy nie straci swojego uroku, tym bardziej iż było ciemno przez co było jeszcze lepiej.
Po odwiedzeniu naszych stałych punktów czyli sklepu, w którym kupuje kolczyki oraz Taniej Książki na Grodzkiej poszłyśmy do drogerii. Wąchanie perfum to bardzo fajne zajęcie dla dwóch przyjaciółek. Potem Doszłyśmy do kilku fajnych wniosków:
- Niektóre zapachy są powiązane z charakterami. Czyli na przykład, wredni ludzie używają perfum o podobnym ostrym tonie.
- Męskie perfumy są śliczne ale jak na złość nie chcą długo nas opuścić.
- Ciekawostka(od Loverance): Króliki przechowują zapach osoby, która go dotykała.
- Każdy ma swój zapach, niby oczywiste, a jednak ciekawe, bo zapach niektórych chcemy pamiętać i potem ich szukamy.
Że dziś post, krótki(a ostatnio nie było w ogóle, za co przepraszam) to podrzucam wam kilka
obrazków znalezionych w tym tygodniu :P
Odnosząc się jeszcze do tytułu, kiedy jest czas na szczęści? Nie da się tego określić.Trzeba korzystać z tego co mamy i dostrzegać ludzi, którzy są dla nas. Odnosząc się do etapu życia na, którym jestem - liceum to podobno najpiękniejszy okres w życiu.
Zgadzam się z tym w 100%! Przyjaźnie i nowe plany na życie - to wniosło liceum. Co jak co ale dzięki mojej szkole poznałam Loverance i tworzę wiele cudownych wspomnień.
To jest właśnie szczęście, które nie każdy zauważa.
Tatuaże jak zawsze muszą być :D
Na koniec film, który jak najbardziej pasuje do walentynek czyli Trzy metry nad niebem! Miłego wieczoru!