Koniec roku już tuż, tuż więc znowu można więcej poczytać. Jak widzicie po tytule posta w końcu przeczytałam książkę, która była na mojej "liście" książek, które muszę przeczytać. Owa "lista" powstała po przeczytaniu, mojej ulubionej książki poruszającej temat nałogów - Milion małych kawałków James'a Frey'a. Frey, który jak sam mówi był narkomanem, alkoholikiem i przestępcą, w nieco podkolorowanej wersji opowiada o swoim odwyku. Ale dziś przecież nie o tym, jeśli będziecie chcieli to kiedyś chętnie wypowiem się o Milion małych kawałków i Mój przyjaciel Leonard, a teraz do sedna...
My,dzieci z dworca ZOO - Christiane Vera Felscherinow
Podsumowując książka porusza temat trudny, ale ważny i polecam ją każdemu którego choć trochę zaintrygowała ta historia. Oczywiście nie napisałam tu wszystkiego, bo ilość wątków, jak i postaci jest ogromna. Opisy spotkań narkomanów oraz jak wygląda atmosfera zarobków, pozwalają wszystko zrozumieć i bardzo przeżywać książkę.
Nie będę się już bardziej rozpisywać, bo wiem że wtedy będzie to mało przejrzyste, więc jeśli macie pytania piszcie w komentarzach. Na koniec cytat który dobrze zapamiętałam:
Jak zawsze, będąc pierwszy raz w nowym otoczeniu, przyglądałam się takim co bardziej frymuśnie ubranym chłopakom. Zastanawiałam się: Ćpa, pali hasz, czy po prostu student?